Nie pamiętam Twego głosu
Bezgraniczne oddanie i miłość
zasnute słonecznym blaskiem
wiernym milczeniem
Nie pamiętam Twego ciepła
Przywiązanie z wyboru, ufność
zagubione w gładkim włosie
wypukłości jaźni
Raz jeden chciałam walczyć, otwierając usta w krzyku
Nie!!!...
Czemu??
Zareagowałeś
Ty jeden. Nikt nigdy.
Puściłeś się pędem, by mnie ratować
Z nadchodzącej rozpaczy
Dopełniło się
Koniec
Nie pamiętam Twego głosu, ciepła
zapachu, miękkości, substancji trwania, esencji życia
Na zawsze wyraźne zapisane mam tylko
Dobro Twoich gasnących oczu
Lepka strużka życia
Wiotkość ciała
Ja Ci to zrobiłam. Tak miało się stać.
Musiało.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz